poniedziałek, 14 listopada 2011

Idzie nowe dla Kaczyńskiego

Któryś z prokuratorów prędzej niż później musiał puścić farbę o IV RP. Tak się dzieje obecnie. Zeznań prokuratora Marka Wełny nie można ignorować, zwłaszcza, że zostały złożone w sprawie, jaką wytoczył Jarosław Kaczyński Romanowi Giertychowi za jakoby pomówienie przez byłego koalicjanta z LPR, iż zbierał haki na przeciwników politycznych.

O, ironio! Kaczyński sam na siebie uwił pętlę. Włożył w nią głowę. Nie ma jak się ruszyć, bo zaciśnie mu się na szyi.

A może to paszcza lwa. W każdym razie król zwierząt - prawo i sprawiedliwość - wbije kły w pewnego siebie prezesa PiS.

Kaczyński nie ma głowy politycznej od dawna, ani głowy do rządzenia, jedynie fobie, że go zdradzają wszyscy. Bliscy politycy (Joanna Kluzik-Rostkowska, teraz Zbigniew Ziobro), media.

Ziobro będzie miał w tej sprawie wiele do powiedzenia i Bogdan Święczkowski, któremu nie udało się wykorzystać immunitetu posła, bo Grzegorz Schetyna wygasił mu mandat. Święczkowski powinien poprosić o status świadka koronnego, a Ziobro sypać, bo w ten sposób bez problemów zostanie następcą prezesa na fotelu prezesa.

Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski zapowiada prokuratorskie śledztwo.

Idzie nowe! Możemy zobaczyć nie tylko głowę Kaczyńskiego w pętli, którą sobie zarzucił na głowę, albo w paszczy lwa, ale też w szlachetnie błyskających odbitym światłem kajdankach.

Idzie nowe, idzie Kaczyński do aresztu, a potem pod celę. Całkiem przyjemne może to być dla niego miejsce do rozmyślań nad siódmą przegraną - ostateczną. Tylko wyro może być drewniane, twarde. Ale co tam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz