Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Jaworski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Jaworski. Pokaż wszystkie posty

piątek, 26 lipca 2013

Obrońcy TV Trwam będą maszerować po schodach


O. Tadeusz Rydzyk nie poddaje się. Dostał koncesję na multipleks cyfrowy na MUX-1, szkoda jednak maszerujących w obronie TV Trwam rozpuścić do domu, wszak to siła polityczna.

Myślał, myślał redemptorysta - i wymyślił za niego poseł PiS Andrzej Jaworski, szef Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski. - Być może cała ta informacja dotycząca tego, że Telewizja Trwam znajdzie się na multipleksie, była tylko i wyłącznie informacją, która miała uspokoić nastroje i zniechęcić nas do działań, aby Telewizja Trwam jak najszybciej znalazła się na multipleksie - zakomunikował.

Miejsce na MUX-1 zwolni TVP w kwietniu przyszłego roku, dopiero wówczas wejdzie na niego TV Trwam, o czym było wiadomo od chwili ogłoszenia konkursu na koncesję. O tym wszak nie muszą wiedzieć wierni maszerujący. Trzeba zasiać w nich kąkol niepewności, więc należy mieć żądania takie, jak Anna Sobecka, awansowana ze spikerki Radia Maryja na posłankę PIS: – TVP może zwolnić MUX-1 natychmiast. Nie musi z tym czekać do kwietnia 2014 r.

W "Naszym Dzienniku" ten stan zawieszenia między przyznaniem koncesji a korzystaniem z multipleksu nazywają "schodami przed koncesją". Język zawsze zdradza krętaczy. Schody zaczęły się dla uzasadnienia powodów "obrony" TV Trwam, więc każą teraz wiernym-obrońcom maszerować po tych semantycznych schodach. Schodach krętaczy. 28 września elektorat Rydzyka będzie "bronił" TV trwam na schodach.

Nie łudźmy się, że marsze skończą się w kwietniu przyszłego roku, gdy TV Trwam mimo sygnału na multipleksie będzie miała tę samą oglądalność, co dzisiaj, czyli znikomą. W telewizji nie ma cudów. Rydzyk już ma następne cele: MTV Trwam, a gdy tego będzie mało: tyle miejsc na multipleksach, ilu jest katolików w kraju.

Chyba, że papież Franciszek wskaże miejsce w porządku feudalnym Kościoła, które powinien zajmować polski "papież" Rydzyk.

środa, 5 czerwca 2013

Bronisław I Śmiały


Prezydent RP Bronisław Komorowski, jako świecka głowa państwa, wszedł w spór z Kościołem i znajduje się na ścieżce wojennej z tą instytucją, czyli na równi pochyłej do ekskomunikowania.

Dzisiaj narzędzia władzy są perswazyjne, skutki mogą być podobne, jak to w dawnych czasach bywało. Hierarchowie ogłosili wyższość prawa boskiego nad ludzkim, więc prezydent wszystkich Polaków spróbował pogodzić ten bicz boży z wrażliwą częścią ciała (rozumem), na spotkaniu w Lednicy powiedział, że "żyjemy w świecie zróżnicowanym i nie ma jednego prawa bożego".

Kościół powinien się z tego cieszyć, bo prezydent nad jedno prawo stanowione przez ludzi postawił wiele praw bożych. Wiele biczów bożych, istna chłosta.

A co usłyszał Komorowski ze strony Kościoła? Andrzej Jaworski z PiS, ktoś w rodzaju kościelnego w gmachu przy Wiejskiej, poczuł pismo nosem, wybiegł przed szereg, niewiele jednak zrozumiawszy, wypowiedział się, iż "jego słowa (prezydenta - przy. mój) o relatywizmie moralnym wprowadzają wiele osób w osłupienie".

Jaworski jako słup soli, żona Lota, jest w Sejmie z tego znany. Dużo ważniejsze słowa padły z ambony Kościoła, a taką są media o. Rydzyka. W Radiu Maryja ministrant "papieża z Torunia", ks. prof. Paweł Bortkiewicz zapowiedział: "Osoba, która reprezentuje takie poglądy, sama siebie wyklucza ze wspólnoty Kościoła".

Pozostaje kwestią, kto wykluczenie głowy państwa, prezydenta RP, oficjalnie ogłosi. Ekskomunika (wykluczenie) ma różną wartość w różnych ustach. Dzisiaj najwartościowsze są słowa o. Rydzyka, mniejszą wartość mają szefa Episkopatu abp Józefa Michalika, a mizerną prymasa abp Józefa Kowalczyka.

Nad głową państwa polskiego wisi klątwa. Jak sobie Komorowski z nią poradzi? Czy nauczył się czegoś z historii, z przypadku Bolesława Śmiałego, czy wycofa się do swojej skorupy Pałacu Prezydenckiego przy Krakowskim Przedmieściu?

Znając jego odwagę z czasów PRL, mam prawo sądzić, iż zachowa się wobec ekskomuniki jak poprzednik z XI wieku Bolesław. Narzędzia perswazji są dzisiaj zdecydowanie bardziej cywilizowane, łagodniejsze, niemniej winny być wprowadzone za pomocą dostępnego prawa, a tym - panie prezydencie - jest prawo stanowione przez ludzi, a nie bicz boży. Chłosta wyszła z użycia.

sobota, 12 stycznia 2013

Kraj dziwolągów


Na czym miałyby polegać "goebbelsowskie metody" Romana Giertycha, o które posądził go poseł PiS Andrzej Jaworski. To brzmi o wiele gorzej niż klasyczne polskie zaprzaństwo. Jaworskiemu mogą się skończyć porównania, gdy trzeba będzie opisać rzeczywistość. Czy jednak kiedykolwiek to potrafił?

Do posła Jaworskiego dotarła wieść po trzech latach od podarcia Biblii przez Nergala podczas koncertu w Gdynii. Tak nim spóźnione echo niszczenia produktu z celulozy wstrząsnęło, że udał się do prokuratury aby powiadomić, że obrażono jego uczucia religijne, choć nie był na koncercie.

Jeszcze kłopotliwsze jest nazwanie zagrożenia bezpieczeństwa Jaworskiego, gdy ujrzał na szybie swojego biura niewielki wybity otwór. A że był w oknie umieszczony portret Lecha Kaczyńskiego, poseł PiS nie wiedział, czy strzelano do niego, czy portret potraktowano, jako rekwizyt voodoo i strzelano do nieżyjącego prezydenta.

Takich mamy posłów, którzy choć nie występują w kabarecie, to izbę przy Wiejskiej i rolę deputowanego zdeklasowali do poziomu kiepskiego skeczu. Ktoś jednak decyduje, że może Jaworski startować w wyborach i ktoś na niego głosuje. Czy miałoby to świadczyć, że Polacy są podobni Jaworskiemu?

Jakich jednak można dopatrzeć się "metod goebbelsowskich" w liście Romana Giertycha do prowincjała redemptorystów, gdy opisuje swoje doświadczenia polityczne z o. Tadeuszem Rydzykiem i jego mediami. Można się tylko dziwić, że polityka wchodzi w taki alians z religią, formą ekspresji konfesji. Można się dziwić, że duchowny wykorzystuje polityków, a ci jego. Mają z tego wymierne korzyści. Można się dziwić, że Polska to opóźniony kraj, w którym kler czuje się, jak w dawno minionych czasach.

Czy Polska koniecznie musi być krajem dziwolągów, jak wszyscy wyżej wymieni z nazwiska obywatele?