Prezydent RP Bronisław Komorowski, jako świecka głowa państwa, wszedł w spór z Kościołem i znajduje się na ścieżce wojennej z tą instytucją, czyli na równi pochyłej do ekskomunikowania.
Dzisiaj narzędzia władzy są perswazyjne, skutki mogą być podobne, jak to w dawnych czasach bywało. Hierarchowie ogłosili wyższość prawa boskiego nad ludzkim, więc prezydent wszystkich Polaków spróbował pogodzić ten bicz boży z wrażliwą częścią ciała (rozumem), na spotkaniu w Lednicy powiedział, że "żyjemy w świecie zróżnicowanym i nie ma jednego prawa bożego".
Kościół powinien się z tego cieszyć, bo prezydent nad jedno prawo stanowione przez ludzi postawił wiele praw bożych. Wiele biczów bożych, istna chłosta.
A co usłyszał Komorowski ze strony Kościoła? Andrzej Jaworski z PiS, ktoś w rodzaju kościelnego w gmachu przy Wiejskiej, poczuł pismo nosem, wybiegł przed szereg, niewiele jednak zrozumiawszy, wypowiedział się, iż "jego słowa (prezydenta - przy. mój) o relatywizmie moralnym wprowadzają wiele osób w osłupienie".
Jaworski jako słup soli, żona Lota, jest w Sejmie z tego znany. Dużo ważniejsze słowa padły z ambony Kościoła, a taką są media o. Rydzyka. W Radiu Maryja ministrant "papieża z Torunia", ks. prof. Paweł Bortkiewicz zapowiedział: "Osoba, która reprezentuje takie poglądy, sama siebie wyklucza ze wspólnoty Kościoła".
Pozostaje kwestią, kto wykluczenie głowy państwa, prezydenta RP, oficjalnie ogłosi. Ekskomunika (wykluczenie) ma różną wartość w różnych ustach. Dzisiaj najwartościowsze są słowa o. Rydzyka, mniejszą wartość mają szefa Episkopatu abp Józefa Michalika, a mizerną prymasa abp Józefa Kowalczyka.
Nad głową państwa polskiego wisi klątwa. Jak sobie Komorowski z nią poradzi? Czy nauczył się czegoś z historii, z przypadku Bolesława Śmiałego, czy wycofa się do swojej skorupy Pałacu Prezydenckiego przy Krakowskim Przedmieściu?
Znając jego odwagę z czasów PRL, mam prawo sądzić, iż zachowa się wobec ekskomuniki jak poprzednik z XI wieku Bolesław. Narzędzia perswazji są dzisiaj zdecydowanie bardziej cywilizowane, łagodniejsze, niemniej winny być wprowadzone za pomocą dostępnego prawa, a tym - panie prezydencie - jest prawo stanowione przez ludzi, a nie bicz boży. Chłosta wyszła z użycia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz