Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawica. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 7 lipca 2014
Zjednoczeniowy blitzkrieg Kaczyńskiego
Jarosław Kaczyński pierwszy akt zjednoczenia prawicy ma już za sobą. Zjednoczył się z Piotrem Dudą, szefem "Solidarności".
Zjednoczenie trwało krótko i musiało być bardzo przyjemne. Rozmowa Kaczyńskiego z Dudą trwała przeszło godzinę. Można je śmiało nazwać językiem militarnym, był to blitzkrieg zjednoczeniowy. Kaczyński zjednoczył "Solidarność" z PiS.
W krótkim żołnierskich słowach zjednoczenie to da się opisać: reformy emerytalne Tuska - won! Cofamy się na z góry upatrzone pozycje sprzed reformy, kobiety pracują do 60 lat, mężczyźni do 65.
No i kto to słyszał, aby lud pracujący miast i wsi miał dłużej znosić takie "ustawy antypracownicze".
Po blitzkriegu przyznał Duda, że z prezesem PiS "łaczy go troska o Polskę". Czyż nie brzmi to jak hymn "Boże, coś Polskę", przepraszam: "Jeszcze Polska nie zginęła"?
Brzmi.
Prawicowe zjednoczenie ze związkiem zawodowym, który z definicji jest lewicowy, ho, ho, to mogło odbyć się tylko za pomocą blitzkriegu.
To byłby pierwszy akt, czekamy na następne blitzkriegi z Ziobrą i innymi, bo "łączy nas troska o Polskę".
Czytaj więcej >>>
sobota, 25 maja 2013
Czy zagraża nam faszyzm? Michnik pyta, prawica odpowiada
Adam Michnik postawił ostre pytanie: Czy zagraża nam faszyzm? Równie dobrze mógł postawić: Czy zagraża nam nacjonalizm, ksenofobia, populizm? Pytanie Michnika jest o tyle zasadne, że na prawicy PiS-owskiej z tą triadą mamy do czynienia na co dzień, a to są główne części składowe prawicowego ekstremizmu budowane na podstawowym fundamencie amoralnym: kłamstwie. Kłamstwie o przeszłości, kłamstwie o dzisiaj i sięganie za pomocą populizmu (kłamstwo intencji) po przyszłość; po władzę. Kłamstwo zawsze jest nasycone jadem nienawiści i pogardą do faktów i innych.
Czy to już jest faszyzm, czy jego pierwociny, a może tylko nacjonalizm, który nie chce tak brzydko się nazywać? Na pewno nie jest to konserwatyzm, który stałby na straży przeszłych wartości - polskich wartości. Polska historia, polskie tradycje i kultura na prawicy są równie skłamane, jak odczytywanie dzisiejszej rzeczywistości. Może to tylko polska specyfika, bowiem nie znajdziemy tego w zachodnich nurtach konserwatywnych - przynajmniej w takim nasyceniu - choćby w Wielkiej Brytanii rządzonej przez torysa Davida Camerona.
Michnik dopatruje się nienawiści (dodaję: fundowanej na fundamencie kłamstwa) do demokracji i jej procedur u polityków i publicystów prawicy, w Radiu Maryja, a także rozpowszechnianych przez lidera "Solidarności" Piotra Dudę.
Czym są miesięcznice smoleńskie na Krakowskim Przedmieściu, jeżeli nie kłamstwem (wszak nie żałobą, albo pamięcią po 96 ofiarach), które produkuje pogardę i nienawiść do władzy i Polaków, wszak nie manifestacją patriotyzmu. Czym są obrony katolicyzmu i jego mediów, jeżeli nie wymuszaniem za pomocą szantażu prawa do kłamstwa. Ta amoralność funduje Polakom bojaźń o przyszłość. O tym zagrożeniu pisze Michnik.
Czy to jest pre-faszyzm? Antoni Dudek utrzymuje, że to PiS jest zaporą przed antydemokratyczną prawicą. Gdyby nie było partii Jarosława Kaczyńskiego twardsza prawica rozlałaby się szeroko na scenie politycznej. Czyli PiS ją wchłania, tym samym nią się staje.
Czy jest wielka różnica między Arturem Zawiszą a Antonim Macierewiczem, Stanisławem Piętą, czy Krystyną Pawłowicz, a wreszcie samym prezesem Kaczyńskim, który w przestrzeń publiczną strzyknął jadu wystarczająco dużo i to o odpowiednim nasyceniu.
Polska prawica nie wchodzi w spór, a jedynie w permanentną mobilizację i pomówienie. To do TVN, Polsatu, TOK FM chadzają politycy i publicyści prawicowi. W przeciwnym kierunku nie ma podobnego ruchu. Do TV Trwam nie został zaproszony nigdy Janusz Palikot, Paweł Graś. Nadzieję jakąś wyraża Jarosław Gowin.
Po wstępniaku Michnika prawicowi publicyści zebrali się w fabryce wódek, aby obchodzić 4-lecia Radia Wnet, tematem ich dyskusji w sosie własnym był artykuł Michnika. Nie wyprodukowali żadnej polemicznej refleksji, ani autorefleksji, bo nie zaliczam do tego dziegciu typu: "akt desperacji", "Michnik to dziadunio". W twierdzy własnego dziegciu produkują anachronizm, bezruch intelektualny. Ta skamielina jest odpowiednio utwardzona i może zagrozić wolności, a także suwerenności kraju. Obawy przed stoczeniem się kraju w niebyt powodują Michnikiem, że zadaje pytanie: Czy grozi nam faszyzm? Michnik pyta, a w fabryce wódek mu odpowiadają.
poniedziałek, 18 marca 2013
Brunatno widzę Kaczyńskiego
Na prawicy robi się ciasno. Niedługo łokcie nie pomogą, politycy będą musieli posługiwać się pałkami, kijami, aby dorwać się do głosu, móc coś wyartykułować w mediach. Interesujące dla mnie jest zupełnie co innego. Co jest atrakcyjnego w polskiej prawicowej myśli politycznej, która do cna jest parciana i nie zaliczam jej do konserwatywnej, ale do naszego lokalnego skansenu.
Patriotyzm został przeflancowany na smrodek polski, czyżby odpowiadał konserwatystom zapach gumna? A może łatwość formułowania idei? Nie trzeba być zanadto oblatanym w nowoczesnej myśli o państwie, wystarczy odgrzać resentymenty i produkt "patriotyzm made in Poland" gotowy. Wiadomo kogo nie lubić i nienawidzić. Wszystkich, oprócz Watykanu.
PiS nie może czuć się bezpieczne, a Jarosław Kaczyński powinien przestać spać po nocach. Sen o potędze może być dla jego formacji końcem. Ruch Narodowy rośnie w siłę, urządza lepsze akcje niż "marsze ku prawdzie". Zakłóca wykłady i lewicowe wiece partyjne. Szef "Solidarności" Piotr Duda wszedł na Platformę Oburzonych i prawicowo grzmi. I proszę, następna inicjatywa.
Kumpel z IV RP, były wicepremier Roman Giertych został prezesem think tanku Instytut Myśli Państwowej. Ponadto do zarządu weszli: były premier Kazimierz Marcinkiewicz, poseł Jarosław Jagiełło (niezrzeszony) i europoseł Michał Kamiński.
Giertych chrzani: "Nie chcemy być zalążkiem partii". A czego?
Na razie Kaczyński ma przewagę, iż posiada posłusznych mu ludzi w Sejmie, ma szable, aby nacierać na Donalda Tuska. To może okazać się w perspektywie kilku lat (do wyborów 2015) za mało. Media będą udzielać głosu wyżej wzmiankowanym podmiotom, a prezes PiS ma tylko Smoleńsk, tablet i parcie na władzę. To ostatnie od 2007 roku kończy się nieodmiennie sraczką. Takie ma parcie. Zawsze Kaczyńskiemu puszczają zwieracze.
Brunatno to widzę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)