poniedziałek, 3 grudnia 2012

Takie buty


Donald Tusk nie będzie czcił rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Nawet o tym się wyraził. Doszliśmy do chorych sytuacji, że premier średniej wielkości kraju w Europie musi zajmować głos w sprawie daty, kiedy to nałożono narodowi kajdany quasi-wojenne. Bo jak pamiętamy w tym dniu wypowiedziano ostatecznie, acz niezgodnie z ówczesnym prawem, wojnę Polakom, a przynajmniej jej większej części, która zrzeszona była w "Solidarności". I szef rządu suwerennego kraju musi uzasadniać, dlaczego tej hańby nie będzie czcił.

Chore? Może nie dla wszystkich, dla zdrowych ludzi na pewno jest chore. Zupełnie inne zdanie ma prezes PiS. Ale jemu się nie dziwię. Tak wprawił się we wszelkich marszach, że tego dnia też nie popuści. Podejrzewam, że mamy w tym wypadku do czynienia z podobną, jak w trakcie kampanii prezydenckiej PR-owską zagrywką, gdy rzekł, że Edward Gierek był patriotą. Przyszła kolej na Wojciecha Jaruzelskiego, który w marszu prezesa i PiS zostanie ostatecznie rehabilitowany.

Tak więc wielka "Solidarność" (pisana z wielkiej litery) została po raz drugi zgnieciona walcem historii. Pierwszy raz przez Jaruzelskiego, drugi przez Kaczyńskiego. Hasła też podobne, polityczne - o zagrożeniu wewnętrznym dla niepodległości. Kurczę, warto żyć, aby dostąpić tragedii, która zamienia się w farsę. Tragedia boli, farsa jest lekka z samej nazwy.

Dlaczego z marszu jednak wyłamuje się Tusk? Nie chce uczcić hańby tamtej władzy i nie chce rehabilitować Jaruzelskiego, ani WRON? To przynajmniej niech namówi zwierzchnika sił zbrojnych, prezydenta Bronisława Komorowskiego, aby pozwolił paru generałom kości rozprostować, a może rozerwać się, bo już tragedii nie ma, jest farsa, lekkość suwerennego bytu.

Tuskowi buty nie służą do marszów, to opozycja przysparza pracy szewcom, premier musi pod pantoflem utrzymać koalicjanta, PSL - jak to powiedział pewien politolog. Zdaje się, że Waldemar Pawlak to był mały pikuś. Janusz Piechociński to Pawlak i Kargul w jednej postaci. Chce rządzić, ale nie odpowiadać za rządzenie, bo takim kimś bez właściwości jest wicepremier bez teki.

Takie buty. Kaczyńskiego do maszerowania i rehabilitowania Jaruzelskiego i WRON, Tuska do trzymania Pawlaka do kwadratu pod obcasem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz