piątek, 7 grudnia 2012

Siwiec na doczepkę


Polityk odchodzi z partii, aby powitać się z jakąś gąską. Jaka to miałaby być dla Marka Siwca po opuszczeniu SLD? Żadnego gotowca nie ma, prócz Ruchu Palikota, który ostatnio też przebiera nóżkami, a będzie jeszcze gorzej, gdy prezes ruchu swojego nazwiska zechce dotrzymać słowa, że po 16 grudnia (rocznicy zamordowania Gabriela Narutowicza) obniży decybele swoich wystąpień o mową nienawiści.

A może Siwiec całuje ziemię przed papieżem lewicy lat 90., Aleksandrem Kwaśniewskim? Nie wątpię, że wątpię, ani były prezydent, ani Siwiec żadnych struktur partyjnych nie posiadają, aby na nich budować jakikolwiek podmiot polityczny.

Może jeszcze ktoś opuści SLD, nie ma jednak w tej partii znaczących nazwisk, aby zbyt zainteresować media, ani robotników do pracy w terenie. Siwiec celuje w PE, więc raczej ustawi się w jakiejś kolejce do tej rzepki na doczepkę.

Chyba, że Kwaśniewski odkurzy ambicje i zechce kandydować do struktur międzynarodowych, bez poparcia PO jest to niemożliwe. Zgadzam się z Siwcem, że obecny układ władzy nie ma żadnej sensownej alternatywy politycznej, gdyby miała dopaść nasze życie zapaść z powodu kryzysu (niekoniecznie polskiego).

Polska polityka nie może być skazana na PO, to polityka kulawa i jednostronna. Wszyscy walą w Tuska, jak w bęben, a on nic - zawsze najsilniejszy. Gdzie jest drugi filar polityczny, druga noga - lewa? Czyżby na trwałe została amputowana w 2005 roku? Nie, choć tak może się wydawać.

Ktoś może wskazać na Jarosława Kaczyńskiego. To jednak kikut, gdyby nie miał tak poręcznego narzędzia, jak Smoleńsk, nabrałby właściwych rozmiarów i "straszył" na scenie elektoratem LPR (radiomaryjnym). Smoleńsk się wyczerpie, choć "idea" zamachu - nie. Przestanie po prostu być polityczna.

Na scenie politycznej prędzej, czy później czeka nas ruchawka, gdyż obecny stan nie może być trwały. Oby przetasowania nie zachodziły, gdy kraj i społeczeństwo dopadnie kryzys, wówczas władza leży na ulicy. Sięgnąć po nią może ktoś przypadkowy, albo zaprawiony w marszach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz