Na plebanii parafii Chrystusa Zbawiciela w Przasnyszu doszło do napadu na wikarego. Rzecz wyglądała z grubsza: bandyta przed domofon powiedział: "złaź".
Ksiądz zszedł, po otwarciu drzwi usłyszał od bandyty pytanie o proboszcza, który był na pielgrzymce. Następnie bandyta grożąc, że wikaremu przestrzeli kolano, kazał mu iść do kancelarii. Wikary jednak zachował przytomność, zatrzasnął drzwi i uciekł. Powiadomiona została policja, lecz przybywszy na miejsce, nie zastała bandyty, który uciekł oknem.
Tyle było w relacji KAI (Katolickiej Agencji Informacyjnej). News był autorstwa Elżbiety Grzybowskiej. Od razu został poddany obróbce przez prawicowe portale: Fronda.pl i wPolityce.pl.
Portal Karnowskich wszczął larum: "Przed tygodniem przestrzegaliśmy, że nagonka na Kościół może mieć takie skutki. W obliczu kolejnych zajść, które to potwierdzają, apelujemy raz jeszcze o zaprzestanie używania języka nienawiści wobec Kościoła".
A Fronda podała informację, że policja nie wszczęła poszukiwań. Co nie jest prawdą, bo tego samego dnia (sobota, 19.10.2013) bandyta został ujęty, gdyż wikary podał rysopis, a policja wytypowała ewentualnych bandziorów.
Kolesia znaleziono w mieszkaniu konkubiny z 2 promilami alkoholu we krwi. Tę informację podaje portal eprzasnysz.pl za komunikatem policji.
Policja pisze: "Z niepokojem odczytaliśmy informację autorstwa pani Elżbiety Grzybowskiej dla Katolickiej Agencji Informacyjnej pt. „Przasnysz: napad na księdza z bronią w ręku”. Z artykułu wyłania się obraz przasnyskiej Policji, która miała zbagatelizować zgłoszenie o agresywnym w stosunku do duchownego mężczyźnie. Już pierwsze ustalenia jednoznacznie wskazują na to, że tak nie było, a autorka informacji w żaden sposób nie próbowała kontaktować się przed publikacją z jakimkolwiek przedstawicielem Policji".
Okazuje się, że "mężczyzna miał ze sobą przedmiot przypominający broń koloru zielonego" (z komunikatu policji). Stanowisko policji zostało przesłane do autorki artykułu, czyli Grzybowskiej.
Z komunikatu policji nie dowiadujemy się, czy bandyta miał ostrą broń, bo raczej broń koloru zielonego nie występuje w naturze. Może był to rodzaj straszaka, np. pistolecik na wodę. Niemniej zachowanie wikarego ks. Jarosława Borka jest bohaterskie.
Z komunikatu policji także nie dowiadujemy się, aby bandyta czytał, bądź oglądał liberalne media, które pisząc o pedofilii wśród kleru, miały powodować, że bandyta udał się na plebanię, a nie w inne miejsce, gdzie nie ma księży.
Dlatego mam prośbę do bandytów. Przyjdzie wam ochota na napad z "czymś zielonym w rękach" - na Boga - nie leźcie na żadne plebanie, bo portal Karnowskich i Fronda.pl napiszą "o języku nienawiści wobec Kościoła".
Bandyci! Zróbcie to dla wspólnego dobra. Proszę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz