środa, 12 czerwca 2013

Duda zaprzedaje się PiS


Piotr Duda wraz z "Solidarnością" wraca pod parlamentarne skrzydła PiS. Poinformował o tym Jarosław Kaczyński. Piotr Duda wraca do Sejmu, a nie pod Sejm. Idzie w ślady swego poprzednika Janusza Śniadka. Obydwaj stali się zakładnikami PiS, Śniadek już spożywa owoce swego oddania się we władanie PiS, przed Dudą to sina dal przyszłości.

Najważniejsza informacja zawarta jest w tych oto zdaniach prezesa PiS: - Chodzi o to, byśmy konsultowali różnego rodzaju projekty ustaw, by można było tą drogą przekazywać różnego rodzaju inicjatywy. My byśmy konsultowali z "Solidarnością", "Solidarność" by konsultowała z nami, być może wspólnie byśmy ustalali jakieś przedsięwzięcia.

Piotr Duda - o ile się nie mylę - nie jest prawnikiem. Więc jaka jego rola miałaby być przy pracach legislacyjnych? Znając umiłowanie Kaczyńskiego do semantyki, Duda zostaje więc para-prawnikiem. Jeszcze jedną postacią w talii figur (para-figur) prezesa: para-premier Piotr Gliński, a Duda jako para-prawnik.

Jaka może być skuteczność para-prawnika Dudy dla związkowców przy pracach legislacyjnych w Sejmie? Taka sama, jak opozycji, jaką jest PiS.

Można mnożyć wskazania absurdalności decyzji Dudy, który kończy wspólne dzieło Polaków, jaką była "Solidarność". "S" dorżnął Śniadek, Duda dostał jeszcze dychający związek zawodowy, więc chce odebrać ostatni dech. Przystawia lusterko, na którym zbierają się ostatnie krople pary. Duda jest cwany, jako pośmiertne życie związkowca chce spędzić na wyraju przy Wiejskiej.

Dlaczego w Polsce nie są szanowane osiągnięcia demokracji? Bo mamy takich Śniadków i Dudów, dla których interes własny jest ważniejszy niż wspólne dobro. Na całym cywilizowanym świecie wypracowano formy współpracy i negocjacji z rządem.

W kraju też mamy coś takiego, jak Komisja Trójstronna ds. społeczno-gospodarczych. Duda jest leniem, bo nie chce mu się negocjować tego, co jest aktualnie do osiągnięcia. Duda ma tylko postulaty działaczy związkowych, które wprowadzone w najbogatszych krajach, z miejsca pogrążyłyby je w kryzysie finansowym.

Oddanie się Dudy wraz z "S" w niewolę PiS czyni go para-związkowcem, który tymczasem zostanie para-prawnikiem, aby w sinej dali przyszłości zostać tym, kim jest jego poprzednik Śniadek. Para-posłem, jak większość reprezentantów w gmachu przy Wiejskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz