poniedziałek, 28 stycznia 2013

Hicior: Pawłowicz-papieżyca



Krystyna Pawłowicz (prof.) jest sezonową gwiazdą polityczną. Długo się nie utrzyma na firmamencie absurdalnej polityki, ale "twórczo" zastąpiła Nelli Rokitę - i z tego się cieszmy. Taki "ktoś" wykłada na w Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Ostrołęce. I git.

Jedno jej zdanie ma szansę nie tylko sięgnięcia "Złotych Ust", ale na trwałe osiągnąć poczesną pozycji w leksykonach politycznych absurdów, dlatego warto je odnotować: "Społeczeństwo nie może fundować słodkiego życia nietrwałym, jałowym związkom osób, z których społeczeństwo nie ma żadnego pożytku, tylko ze względu na łączącą ich więź seksualną".

Na Facebooku jej osoba służy do trenowania przepony, Pawłowicz została "zlustrowana" w kwestii posiadania mężów i dzieci (zero, null, nic), w czym przypomina Jarosława Kaczyńskiego (ktoś powinien się zastanowić, czy to nie była ta osoba do pary miłosnej dla Jarka, gdy swego czasu wynurzenia o melodramacie serca Jarka opowiadała mamusia Jadwiga Kaczyńska). Dorobiła się profesor troski internautów i powstała akcja "Poszukiwania męża dla poseł Pawłowicz".

Profesor Pawłowicz jest doktorem habilitowanym prawa, czyżby logika nie była podstawą nauk sądzenia i mądrości, bo z jej komentarza na temat facebookowego profilu można wysnuć wniosek, iż czuje się papieżem. Zatem byłaby drugą kobietą w historii, jako papież. A oto jej wypowiedzieć, która pozwoliła mi skonstruować figurę Pawłowicz-papieżyca: – Tak, ja wiem, lewica zarzuca mi, że jestem starą panną, że nie mam dzieci. A właśnie mogę się wypowiadać! W taki sposób jak Ojciec Święty, który też nie ma dzieci. I co, on ma prawo mówić o małżeństwie?

Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota zwrócił się do rektora uczelni, gdzie obecnie wykłada, aby została z niej usunięta. Uzasadnia, iż ktoś kto z mównicy sejmowej krzyczy "sp...j", a posłankę porównuje do konia, nie może być dla młodzieży autorytetem.

Na You Tube jest dostępny filmik z jej udziałem, pokazuje jak posłance PiS sprawia przyjemność szydzenie z Anny Grodzkiej. Podczas spotkania z wyborcami bez pardonu stwierdza, że Grodzka ma "twarz boksera". Cóż pani poseł Pawłowicz - uroda rzecz gustu.

Nie wiadomo, czy Pawłowicz spodobają się słowa Stefana Niesiołowskiego, który stwierdził, że jest to krzyżówką Nelli Rokity z Kononowiczem.

W każdym razie mamy hiciora z Pawłowicz, jako papiezycą. I tak trzymać. Sejm to kabaret, a klowni pochodzą z PiS, ostatnio wybija się w skeczach papieżyca.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz