piątek, 18 stycznia 2013

Księży front wschodni





Prof. Monika Płatek zastanawia się w sprawie proboszcza ks G., który nie udzielił pomocy rodzącej kobiecie jego dziecko na plebanii w Poznaniu. Z tego powodu został wysłany na misję na Ukrainę. Pani profesor mówi o tym: - Wydaje się, że teraz Ukraina jest utkana z księży, którzy zostali tam zesłani za dzieci, które płodzą, lub którym pomagają nie przeżyć po urodzeniu. 

Dla księży podpadziochów Ukraina jest takim niemieckim frontem wschodnim. Dałeś ciała, jedziesz zasilić armię feldmarszałka Paulusa. Tym dowódcą na froncie wschodnim Kościoła jest Paulus abp Józef Michalik.

On tam dowodzi frontem, choć podpisał rozejm z patriarchą moskiewskim Cyrylem I. Na razie ksiądz G. rwie  panienki ukraińskie, o czym dowiedzieliśmy się z programu Tomasza Sekielskiego "Po prostu".

Co będzie dalej? To, co wszystkich spotyka na froncie wschodnim. Tamten świat, w najlepszym wypadku kazamaty - tam, albo w Polsce.

A prokuratura dopiero dobiera się księdzu G. do tyłka, czyli po "froncie wschodnim" będzie gniło jego przyrodzenie w kraju w jakichś Wronkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz