niedziela, 28 października 2012

Boniek z trepanem



Najlepsza wiadomość co najmniej tygodnia, Zbigniew Boniek prezesem PZPN. Na tym wiadomość się urywa, ale jak mówił najlepszy polski pisarz, następne zdania całej twórczości to uzasadnienie pierwszego.

Czy w związku z tym coś się w piłce zmieni? Nie zmienią się piłkarze, będziemy mieli tę samą reprezentację, ale w niej może się zmienić atmosfera.

Przede wszystkim nie zmienią się kibice. Ci, którzy przychodzili na mecze, będą przychodzić, będą wznosić te same okrzyki. To są te przedziurawione kalosze, w których zawsze będzie mokro. Noszą dach Stadionu Narodowego w goleniach.

A jak reformować kibica? Tak samo, jak trepanować polską rzeczywistość. Trepanem. Wbijać durniom do głowy, że jesteś durniem i możesz się zmienić. Jedyna dydaktyka demokracji.

Lato się zmienił? Tak. Przestał być prezesem. Trepan u niego nie zadziałał, dlatego ciągle go widzieliśmy z trepanem w czaszce. Zaś kibic z trepanem w czaszce przestanie być kibicem. Naturalną koleją rzeczy zobaczy, że to nie jego rzeczywistość, nie jego szpital, gdzie może leczyć chore emocje. Wbrew pozorom piłka nożna jest najmniej demokratyczną dyscypliną, dlatego do niej wszyscy się garną. Wiadomo, kupą mości panowie do elit.

W piłce liczą się najlepsi, jakim był Boniek. Jeżeli nowy prezes zrozumie tę zasadę, że jest lepszy od innych, jest szansa na poprawę w piłce i polskim sporcie. Elit nie zastąpi gawiedź, zaś talentu żadna najwyższa średnia krajowa kibolska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz