niedziela, 26 maja 2013

Smędeusze PO i Zorba Tusk


Platforma przyspiesza. Pierwszy sygnał bolidowi PO, który na zakrętach się wywracał, dał sygnał Donald Tusk. Zachęcił aparat: tylko do następnego zakrętu, do 29 czerwca, a będzie dobrze. Wyjdziemy na prostą rekonstrukcyjną rządu, może prostą programową - jak Janusz Piechociński się zgodzi - i na mecie wyborów 2015 zameldujemy się, aby odebrać wielgachnego szampana.

W ten sam ton przyspieszenia - co ja piszę? turboładowania! - PO wpadli inni. Grzegorz Schetyna chodzi po mediach i smędzi, a wraz z nim smędzi Rafał Grupiński, który "tylko chwilę będzie się zastanawiał, gdy Schetyna wystartuje do fotela przewodniczącego PO".

Prawdziwego koksu wrzucił do bolida PO Jarosław Gowin. Najpierw zajechał do jego boksu Jarosław Kaczyński, gdy na Wawelu odwiedzał grób brata, dostał od prezesa PiS zielone światło, i proszę, wysmarował list pasterski do ludu platformersów : "Władza to odpowiedzialność. Róbmy dobrą politykę!"

Tusk w sondażu "kogo Polacy mają widzieliby jako premiera" ma 17%. Odejmijmy od tego 6% Schetyny, no i gdzieś z 5% Gowina, to wyjdzie premierowi 7%. Liczba powiedziałbym szczęśliwa. Aparat PO ucieszy się z pewnością z takiego szczęścia, gdy ich partia dobije szczęśliwie do premiera z 7%.

Do wakacji tyle punktów procentowych "osiągnie" PO, PSL będzie miał ich więcej i Piechociński już powinien rozglądać się za koalicjantem. Turboładowanie PO wyrzuci ich z toru jeszcze przed zakrętem konwencji 29 czerwca. Dzisiaj Schetyna, Grupiński i Gowin powinni zastanawiać się, jakie części z bolida Platformy wezmą ze sobą i gdzie pójdą. Gowin - wiadomo - do PiS, a Schetyna i Grupiński do PJN, bo Platforma Jest Najważniejsza.

Mam dla tych smędeuszy PO pointę: Jaka piękna katastrofa! A Tuskowi mogą wręczyć kostur i jako Zorba - wartość dodana - pójdzie do Brukseli wyluzować Barroso, bo tam też szykuje się piękna katastrofa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz