środa, 22 sierpnia 2012

Amber Gold: rżnąć prawnika



W aferze Amber Gold największy "udział" oprócz Marcina P. mieli prawnicy.

Piszę o tym od samego początku ujawnienia tej afery. Nie tylko osobisty prawnik Plichty, Łukasz Daszuta.

Okazuje się, że Daszuta jest marnym prawnikiem. Nie miał szans na aplikowanie się jako prokurator, wybrał dużo "ciekawszą" drogę do kariery. Rżnąć prawnika.

Jako oszust nie musisz być dobrym prawnikiem, bo lawirowanie między paragrafami nie jest znajomością prawa, ale unikaniem go.

Przede wszystkim za pomocą korupcji innych prawników: prokuratorów i sędziów. Bo przedstawiciele tych dwóch zawodów prawniczych mają największy udział w: nie pociągnięcia do odpowiedzialności Marcina P.

Daszuta, jako marny prawnik, lawirował między paragrafami, czyli chodził z teczką ze szmalem, którym korumpował.

Dlatego dzisiaj jeździ ekskluzywnym BMW.

Zresztą ten samochód mu się przyda, gdy będzie musiał zostać podrzucony pod bramy więzienia i gdy wreszcie wrota penitencjarne zatrzasną się za nim.

A co z BMW? Zardzewieje, a złodzieje odkręcą koła. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz