O. Rydzyk wie pod kogo się podczepić, a nawet pod co. Mianowicie pod kieszenie Polonusów.
W kraju rodaków równo doi - wierzący w redemptorystę są zbiorową krową mleczną. Lepsza rogacizna jednak pasie się na łąkach (wcale nie niebieskich), a poza granicami kraju.
Nie wszyscy mają wiedzę w kraju, iż Rodzina Radia Maryja ma ważniejsze odwzorowanie w postaci Światowej Rodziny Radia Maryja. Polonusy jako mleczna krowa nie ryczą, a są wielokrotnie wydajniejsi.
Udój z zagranicznej krowy nie znajduje się pod lupą naszego fiskusa, ani KRRiT nie wtrąci swoich uwag o nielegalnej reklamie. Możliwości deponowania udoju z tacy też są zdecydowanie łatwiejsze, są do wyboru banki, które znajdują się poza wszelkim nadzorem.
O. Rydzyk to ma łeb, jak sklep.
Ten sklep wykoncypował, że będzie jeszcze jedna odnoga Radia Maryja. Na Białorusi na razie Radio Maryja będzie nadawało poprzez internet, ta kwestia była załatwiana oficjalną drogą watykańską.
Jak o. Rydzyk to robi. Polska dyplomacja nie może się dogadać z Łukaszenką, a ten potrafi.
Nie każdy ma łeb, jak sklep.
Ważne w tym kontekście jest pytanie: Czy o. Rydzyk rzuci na kolana Łukaszenkę? A może potraktuje go, jak Pietę i weźmie w swoje ramiona.
Ale i tak będzie ssał, doił. Nie Łukaszenka Rydzyka, tylko Rydzyk Polaków na Białorusi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz