"Nieludzkie" i "niekatolickie" zarzucił o. Tadeusz Rydzyk Tomaszowi Sakiewiczowi. Jeszcze gorszy zarzut redemptorysty jest w stronę "Gazety Polskiej", która stoi po stronie prawdy: "nie wolno głosić nieprawdy cały czas i trwać w nieprawdzie, bo przez to źle kształtujemy siebie i ludzi. Na kłamstwie nie można niczego zbudować".
Nie dotyczy to Smoleńska, bo to i owo zbudowano. Akurat w tym o. Rydzyk miałby rację.
Dotyczy to abp Stanisława Wielgusa. A dlaczego ta stara sprawa została odgrzana? Ano, bo czymś trzeba walnąć w przeciwnika, który się szwenda po tym samym segmencie rynku mediów. Na razie jest to rynek prasowy, dojdzie intratniejszy, TV Trwam zetrze się z TV Republika. Wówczas będzie "nieludzkie" i "niekatolickie".
O. Rydzyk przywalił, więc Sakiewicz nie pozostał dłużny i walnął "znakiem pokoju". Jak to się ma do wykładni, którą ostatnio zaprezentował papież Franciszek: "zbóje i złodzieje"?
Nie wiem, który z nich jest zbójem, a który złodziejem. Na razie się okładają po głowach. Gdy opadnie kurz bitewny, można będzie wskazać dokładniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz