wtorek, 16 kwietnia 2013

Pacjent Macierewicz aż w Brukseli




Antoni Macierewicz pojechał do Brukseli, aby Europie poskarżyć się, że Moskwa chce nas sądzić. Sądzić mnie, moją byłą żonę, moje dorosłe dzieci, dla których Macierewicz jest pośmiewiskiem, chce sądzić Donalda Tuska i jego samego, Antoniego Macierewicza. Retoryka posła PiS zawsze była parciana, ale aż taka - nie wiedziałem. Musiałem tej wiedzy dostąpić z forum brukselskiego.

Z zawodu polityka Macierewicz wybrał skromną działkę smoleńską. A nawet jeszcze skromniej: brzozę. Nie jestem dendrologiem, kimś zupełnie innym. Macierewicz pod brzozą serwuje nam zamierzchłą postać Filona. Jego wybranką nie jest jednak Laura, ale Polska. My...

Były adwokat Jarosława Kaczyńskiego Rafał Rogalski nazwał to krótko: Tworki. Moje pytanie jest: dlaczego tak daleko służbie zdrowia urwał się pacjent Macierewicz. Kamery telewizyjne widziały go w Brukseli. Nikt nie miał przy sobie kaftana, albo przynajmniej telefonu komórkowego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz