środa, 10 kwietnia 2013

Odlot na orbitę smoleńską


Nie jestem w stanie ogarnąć festynu smoleńskiego w 3. rocznicę katastrofy. I nie chcę. Uważam, że to jest prywatna inicjatywa Jarosława Kaczyńskiego, który po katastrofie tupolewa uznał, iż władza spadła mu z nieba. Tego się trzyma, ale naród polski tej władzy nie chce mu dać, acz stworzył nowy naród w łonie Polaków - smoleński.

Piszę to w trakcie przemówienia Kaczyńskiego pod Pałacem Prezydenckim. Chcę tylko zasygnalizować w tym spadaniu, a w zasadzie odlocie, stwierdzenie głównego ideologa narodu smoleńskiego, Antoniego Macierewicza.

Macierewicz w radiu Wnet, a wcześniej w Kielcach - bodaj na terenie Seminarium Duchowego - powiedział: - Potwierdzam, że mamy świadectwa trzech niezależnych osób, że trzy osoby przeżyły katastrofę i zostały odwiezione karetkami do szpitala.

I to jest wartość "żałoby" smoleńskiej, wartość zespołu Macierewicza, wartość polityczna Kaczyńskiego.

Kompletny odlot na orbitę smoleńską. W tym odlocie lecą: kapitan Kaczyński, nawigator Macierewicz, a na pokładzie statku kosmicznego, jak z jakiegoś "Star Trek", lud smoleński - elektorat PiS.

Gdzie wylądują? - oto jest pytanie dla trzeciorzędnych pisarzy s-f. A tacy są wśród pasażerów.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz