czwartek, 18 kwietnia 2013

Wawel jako gułag



Rafał Rogalski sobie folguje, gdy nie musi uzasadniać helu, albo podobnego zaczadzenia smoleńskiego.  Rogalski, były pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej, kpił w "Faktach" TVN ze słów Antoniego Macierewicza, który przekonywał, że trzy osoby mogły przeżyć katastrofę smoleńską. - To co są w gułagu? Zabili ich? Powinni go zbadać specjaliści.

Pomijając tych specjalistów, których mrowie w sejmowym zespole Macierewicza, inne pytanie należy sobie zadać:

- A może?

A może z tym gułagiem jest coś na rzeczy. Jarosław Kaczyński był na Wawelu w 3. rocznicę pochówku brata, wszak w mieście królewskim powiedział: - Mamy potrzebę prawdy, w wielu sprawach - ale szczególnie potrzebę prawdy o tym, co wydarzyło się trzy lata temu. Prawda o prezydencie Lechu Kaczyńskim jest częścią prawdy o Polsce.

Wnioskuję z tego, że gułagiem jest Wawel. Leżeć obok Michała Korybuta Wiśniowieckiego to gułag historyczny. Król nieudaczny, a prezydent takim, jakim go pamiętamy. Pamiętacie? Ja pamiętam. Przed katastrofą smoleńską nazwałem go kilkakrotnie prezydentem-katastrofą.

Wawel to gułag. Niektórzy sami się wystawiają na wieczne potępienie. Czyż to nie przewrotne?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz