Dzisiaj zmarł najstarszy uczestnik Woodstock, Stanisław Kuleszyński. Wszystkim woodstockowiczom znany, jako Dziadek. Miał lat 66. Walczył z rakiem od dawna. 10 miesięcy temu wydawało się, że wygrał z chorobą, ale jak to Staszek, uznał, że może wrócić do swojego trybu życia.
Ostatnią operację przeszedł w poznańskim szpitalu, wycięto mu język. Dlatego porozumiewaliśmy się za pomocą pisma i jego kiwnięcia głową.
Staszek to mój szwagier, towarzyszyłem mu do ostatnich dni, gdy już nie otwierał oczów. Otworzyłem mu ostatnią przesyłkę od Jurka Owsiaka, powiedziałem, co w niej jest. I w nadziei, że jeszcze skorzysta z gadżetów woodstockowych, nałoży na siebie jedną z koszulek, przeczyta książkę Owsiaka.
Trudne to były dni, gdyż w Poznaniu miał tylko mnie. Codziennie do niego mówiłem z nadzieją, że mnie słyszy. Wrócił do siebie do Zielonej Góry, jest w tej chwili na asfodelowych łąkach.
Był postacią barwną, nietuzinkową, nie bał się życia, brał je jak podręczny bagaż. Było go pełno wszędzie. Żegnaj, Staszku.
Filmy z nim są dostępne na You Tube.
Filmy z nim są dostępne na You Tube.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz