Były aniołek Jarosława Kaczyńskiego ma zostać aniołem stróżem Jacka Rostowskiego w ministerstwie finansów, piszę o Joannie Kluzik-Rostkowskiej. Informacja jest krótka, autorem jest portal Wprost. Indagowana nie potwierdza, nie zaprzecza. W języku logiki politycznej jest to potwierdzenie, ale polska polityka jest alogiczna, więc - nie wiem, nie wiem.
Po kiego taki pies, ni wydra w finansach? Wszak to specjalistka od rynku pracy. Zdaje się, że o kompetencjach przeciwnych pracującym tam urzędników. Rostowski to dusigrosz, a rynek pracy raczej domaga się wkładu pieniędzy przez państwo. Chyba, że anioł “Kluzica” - tak ją kiedyś zwano - ma być stróżem innego porządku politycznego. Nie finansowego - bo Rostowskiemu tylko Balcerowicz może podskoczyć - ale medialnego i antypisowskiego. Kilka dni temu Rostowski musiał prostować Beatę Szydło z PiS, której pokićkał się rating z rentownością obligacji. Po co Rostowski ma zajmować się przedszkolem wiedzy o ekonomii.
A może też chodzić o Solidarną Polską, o której mówił Jarosław Kaczyński w sali BHP Stoczni Gdańskiej, stawiając niesolidarnie Polaka przeciw Polakowi (takie: nikt nie wmówi, ze białe...itd.). Donald Tusk chce mieć kogoś wiarygodnego, kto powie, że w kryzysie musimy solidarnie zaciskać pasa, a nie rozdawać - jak prezes PiS - który przez to chce szybciej uzyskać syndrom grecki i węgierski.
Możemy sobie spekulować. Na razie Kluzica wystawiła nos medialnie, a już wszyscy sobie przypomnieli, że Tusk odstawił ją na boczny tor. To znaczy przypomnieli sobie ci, którzy z polityki rozumieją tyle, co z historii Kaczyński w sali BHP SG. Tylko dureń polityczny konsumowałby taką zdobycz. Tusk był syty, teraz potrzebuje kalorii. Wystawia więc słoninkę i czeka na następne myszki. Myszka ma zgłodniałym głosem wołać o pomoc inne głodne myszki, a gdy wreszcie dobro zostało w pułapce wystawione, pozostałe (Kowale, Poncyliusze, Migalscy) może przybiegną.
Czy tak jest? Pewnie, że nie. Nasi politycy i komentatorzy o takiej, a nie innej inteligencji, podobnie będą kombinować, bo taki, a nie inny mają elektorat. Nie za dużo mamy wiarygodnych polityków. Tusk musi kilku ministrów wymienić, wzmocnić swój głos medialnie i być przekonywający, a Kluzica może się przydać, jako archanioł z mieczem na PiS, bo i tacy występują w ikonografii chrześcijańskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz