wtorek, 5 marca 2013

Pomniki też fajdają



Czy pomniki mają prawo do otwierania ust i wypowiadania się na każdy temat? Piszę o słowach Lecha Wałęsy, o tych tylnych rzędach, oślich ławkach, a "nawet za murem". O nieszczęsnych słowach, którymi biczował homoseksualnych posłów. A te słowa opuściły pomnikowe usta i zagościły w mediach.

Czy pomnik ma prawo do pomylenia części ciała? Wszak usta zamienił na część, która wydala zupełnie inne treści. Przetrawione i nieprzyjemne dla nosa.

Pomnik wydalił je z ust, a duża część narodu całkiem dobrze poczuła się w tej kloace. Pomniki, które mówią za życia, mogą być strącone z cokołu. Acz Wałęsie to nie grozi (pomijam wszelkich Wyszkowskich i Cenckiewiczów), bo dat i konsekwencji jego czynów nie da się wymazać.

Rynsztok jednak popłynął i znalazł aprobatę w narodzie. Wałęsa twierdzi, że 95%. G... prawda, nie jest urzędem statystycznym, ale wielkość to jest z pewnością spora, bo zapchała mu się skrzynka mailowa.

Pomnik nie zamierza przepraszać, a nawet na potwierdzenie, że rynsztok zgadza się na jego zapachy, opublikował  internecie treści tych maili: "Nie zawsze zgadzam się z pana poglądami, ale tym razem jestem całym sercem i duchem z panem. Świat stanął na głowie. To jest wywrócenie wszystkiego do góry nogami. Za normę uważa się to, co jest wbrew zasadom biologii, fizyki i wszystkiego. Ja mam żałować, że moi rodzice byli normalni, bo dzieci w związkach homoseksualnych wychowują się lepiej. Dwóch liżących się facetów uznaje mnie za homofoba, bo całe życie próbują udowodnić, że są normalniejsi ode mnie. Ja już nie wiem, gdzie mam wykrzyczeć to, o czym Mikołaj Rej pisał. 'Polacy nie gęsi, iż swój język mają'".

"Również jestem zdania, że pedały i lesbijki to ludzie chorzy na własne życzenie. To zboczeńcy, niech sobie spokojnie żyją, a nie domagają się publicznego okazywania dewiacji. Oni uważają, że bycie pedałem lub lesbijką to zaszczyt i szczycą się tym coraz bardziej. Jak widzę całujących się pedałów czy lesbijki, to już czuję obrzydzenie. Czy na takich widokach mamy wychowywać dzieci, wnuków? Pana głos bardzo się liczy i, aby podtrzymać normalność ludzkości, grzmij pan jak najmocniej".

Itd.

Pomnik przemówił, bo jest żywy, choć już podręcznikowy. Andrzej Bursa pisał o podobnych przypadkach, że tacy ludzie ze spiżu dupy mają wcale nie ze spiżu, ale normalne. Okazało się, że Wałęsa też normalnie się sfajdał, acz nie chce się do tego przyznać i za rynsztok przeprosić.

Robert Biedroń, pierwszy zadeklarowany gej w polskim parlamencie, zadeklarował chęć spotkania z Wałęsą.

Odnosząc się do tego, Wałęsa oznajmił, że "w żadnym wypadku" nie spotka się z homoseksualnym posłem Ruchu Palikota. - Ja go szanuję, honoruję, ale nie mam ochoty i tematu do rozmów - powiedział.

Biedroń w Radiu Zet mówił: - Lech Wałęsa wiele razy pokazał, że potrafi rozmawiać, czasami próbował podawać nogę, (...) ale zawsze znajdował sposób, żeby porozmawiać, w pewnym momencie ochłonąć. Nadal wierzę w Lecha Wałęsę i w jego dobro.

Jeżeli pomnik wydalił taką kloakę, rynsztok, pomnik może po sobie posprzątać. Należy go tylko z tego cokołu spędzić. Zastygł w upozowanym geście wielkości. Łajza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz