poniedziałek, 11 marca 2013

Duda na Platformie do Katapultowania




Po co Piotrowi Dudzie, szefowi "Solidarności", Platforma Oburzonych, czyżby za mało miał pracy w związku zawodowym, albo roszczeń pracowniczych nie starczało do protestów?

Na zgromadzenie w słynnej Sali BHP Stoczni Gdańskiej nie wpuszcza polityków, bo ci wnoszą ze sobą struktury i zaplecze partyjne. Politycy opozycyjni dokładnie wnieśliby to, co chce Duda wyrazić swoimi roszczeniami. Spektrum roszczeń opozycji sejmowej jest podobna do spektrum roszczeń Platformy Oburzonych.

Każde roszczenie wobec rządu jest polityczne, a Duda nie chce widzieć w Sali BHP polityków, czyli prosty wniosek z tego wynika: Duda chce się katapultować do polityki. Nie chce robić tego poprzez PiS, bo byłby tylko pistoletem prezesa do używania "rozstrzeliwania" Donalda Tuska.

Duda powtarza gest Mariana Krzaklewskiego. Nie te jednak czasy, partie postsolidarnościowe zajęły scenę polityczną, jedna rządzi, druga jest największą opozycją. Miejsca jest niewiele, a chce się usytuować po prawej stronie. Do tego pcha się w to jeszcze jeden prawicowy podmiot, Ruch Narodowy.

Pomysł z nazwą jest niczego sobie. Skrót zaciemnia sytuację polityczną (PO), a Oburzeni sugerują nowoczesność i lewicowość. Formuła czysto polityczna. Melanż przeciwników rządu Tuska, który gromadzi Duda na swym dziewiczym spędzie, to zbiór od sasa do lasa, który całkiem dobrze przekuwa się w szeroki partyjny program. Na razie tylko Paweł Kukiz jest ukształtowanym celebrytą ze skromnym manifestem jednomandatowych okręgów wyborczych.

Sala BHP wydaje się odpowiednią platformą do katapultowania na orbitę polityki, ma świetną tradycją. Podczas spędu należy nadać im jakieś lepiszcze strukturalne i personalne.

Zobaczymy więc Dudę na Platformie Oburzonych, skąd będzie się katapultował na orbitę politycznych roszczeń, a te są oczywiste. Być kimś ważnym, aby was, Polacy, uszczęśliwiać swoim rządzeniem dla waszego dobra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz